Z dedykacją dla Roksa Rokseł
Byłam bardzo zdenerwowana i ciekawiło mnie skąd ta moja głupia siostrzyczka wiedziała, że jestem z Leonem. Może powiedziała jej Ludmi, bo Fran nią o to poprosiła. Nie wiem, dlatego muszę ją spytać. Po czym podeszłam do niej i spytałam ją:
- Poczekaj Fran, a skąd ty wiedziałaś, że jestem razem z Leonem?
- Bo powiedział mi Federico, z baru "All you need is music and dance" - odpowiedziała mi.
- Aha. A wy się znacie? - zapytałam ją.
- Tak. Lubię go. Jest naprawdę fajny - powiedziała i na twarzy miała szczery uśmiech.
- Co? On ci się podoba! - krzyknął zdenerwowany i zły Leon.
- Tak. Zrozum wreszcie, że był to tylko żart. Wrobiłam to żebyś nie był z Violettą, rozumiesz - oznajmiła Francesca.
Chciałam ci tylko powiedzieć coś - wyszeptała.
- Co?
- Słuchaj. Leon ci nie ufa. Nie odchodzi się tak po prostu i wierzy byle jakiej osobie - wymamrotała.
- Masz rację, to jest nie dopuszczalne. Tak się nie robi kobietom. On mi nie wierzy. Co za skurwysyn! - wykrzyknęłam ze złością.
Zrobiłam wielki zamach i walnęłam mu z liścia.
Nie chcę być z tobą Leon! Jesteś skurwysynem i nigdy do siebie nie wrócimy! - wykrzyknęłam i odeszłam.
Gdy szłam w stronę mojego domu spotkałam Ludmiłę. Też widać było, że ma zły humor. Płakała i
miała rozczarowaną minę. Szybko podbiegłam do niej i przytuliłam ją mocno.
- Co się stało? - spytałam moją przyjaciółkę.
- Zerwałam z Federico. To znaczy on mnie zostawił, nie wiem dlaczego. Kochana jak dobrze cię widzieć, tęskniłam - odpowiedziała mi Ludmi.
- Nie przejmuj się. Nie był ciebie wart. Ja też zerwałam z Leonem, ale nie będę ci opowiadać, bo to nie ważne - powiedziałam.
- Ojej perełko, ty też się nie przejmuj - wymamrotała moja przyjaciółka/
- Ej słuchaj a może wyjedziemy gdzieś na wakacje, żeby się trochę odprężyć? Co ty na to?
- Świetny pomysł Violu. Tak zróbmy. Nie przejmujmy się facetami ani żadnymi naszymi problemami. Wyjedźmy sobie na długo - powiedziała Ludmiła z uśmiechniętą miną na twarzy.
Tydzień później...
Jestem właśnie na Hawajach z Ludmiłą. Odpoczywamy sobie na leżakach. Świeci słońce i jest cudowna pogoda. Jest tak ciepło, że jestem ubrana w strój kąpielowy chociaż nie kąpię się w morzu. Wstałam i zaczęłam iść w kierunku baru. Miałam ochotę wypić jakiegoś drinka. Zamówiłam więc przygotowany przez barmana drink i myślałam o Leonie. Czy nie pomyliłam się co do swoich uczuć. Ale mówiłam sobie, że nie warto ciągle o tym myśleć. To przeszłość. Nasza miłość już się skończyła, to koniec. Muszę się z tym po prostu pogodzić. Postanowiłam, że pójdę do pokoju się przebrać na dyskotekę. Jest prawie codziennie a ja wogule na nią nie chodzę. Podeszłam do drzwi z numerem 365 i otworzyłam zamek. Następnie podeszłam do szafy i wybrałam odpowiednie ciuchy. Pobiegłam to łazienki i zaczęłam się szykować. Założyłam na siebie moją ulubioną różową sukienkę i dobrałam do tego pasujący pasek. Nałożyłam jeszcze jasno-niebieską kamizelkę i naszyjnik. Włosy zostawiłam rozpuszczone i delikatnie je pokręciłam. Usta pomalowałam różową szminką oraz rzęsy czarnym tuszem. Powieki delikatnie poprawiłam eye-linerem. Spojrzałam się jeszcze raz w lustro, żeby zobaczyć czy wszystko do siebie pasuje. Wyszłam z pokoju i zaczęłam iść w stronę tam gdzie odbywała się impreza. Zanim się obejrzałam było już ciemno. Spoglądnęłam w lewą stronę i zobaczyłam Leona z jakąś dziewczyną. Nie mogłam w to uwierzyć. Już tak szybko znalazł sobie dziewczynę. Co za dupek! Postanowiłam do niego podejść i dokuczyć mu. Ma za swoje.
- Hej Leon. To już tak szybko znalazłeś sobie dziewczynę. Jesteś skurwysynem - wymamrotałam zdenerwowana.
- Nie mów do mnie tak. A zresztą nie jesteśmy już razem. Odczep się! - krzyknął Leon.
- A co mnie to obchodzi? - zapytałam go.
- Wiesz, że dzisiaj widziałam go z inną dziewczyną z którą się całował - odezwałam się do dziewczyny.
- Co? Chcesz mnie wrobić, żebym nie była z Leonem. Prawda? - zapytała mnie dziewczyna.
- Nie, to prawda - odpowiedziałam partnerce Leona.
- Jesteś pewna, że był to on?
- Tak jestem na 100% procent pewna. Przysięgam - skłamałam dziewczynę.
- Jak mogłeś! Ona ma rację jesteś skurwysynem - powiedziała zła po czym odeszła od Leona.
- Dzięki. Jesteś cudowna po prostu! - wykrzyknął Leon.
- Proszę. Dziękuje za komplement - oznajmiłam.
Nie przejmowałam się Leonem i zaczęłam poszłam na dyskotekę. Gdy już doszłam na miejsce zaczęłam tańczyć. Ta noc była długa. Piłam drinka za drinkiem. W końcu zaczęło mi się robić nie dobrze i kręciło mi się w głowie. Wszystko widziałam podwójnie. Po chwili upadłam na ziemię. Nikt nie chciał mi pomóc. Wszyscy tańczyli i nie zwracali na mnie uwagę. Jakbym była niewidoczna. Spojrzałam na jednego chłopaka. Był szatynem i miał szmaragdowe oczy i był ubrany w jasną koszulę. Tańczył z jakąś dziewczyną. Całował ją namiętnie. Patrzyłam na niego bardzo długo po czym rozpoznałam chłopaka. Był to Leon. Zaczęłam go wołać: Leon! Leon! Pomóż mi! Proszę...
*********************************************************************************
Przepraszam, przepraszam!
Wiem pewnie mnie zabijecie. Przepraszam, że dawno nie było rozdziału, ale byłam strasznie zajęta szkołą i innymi blogami. Ostatnio założyłam dużo nowych blogów i pisze na nich rozdziały. Od dzisiaj będę się pilnować i pamiętać o rozdziałach. Będą one się trochę później pojawiać, ale na pewno nie będzie takich długich przerw jak ostatnio więc nie martwcie się :)
Rozdział 10 = 12 komentarzy
Trochę zaszalałam, ale pod ostatnim rozdziałem było 20 komentarzy. Jestem naprawdę ucieszona. Dziękuje wam bardzo :D Jak na mój blog to jest naprawdę duża ilość. Liczę na was :* Komentujcie!
Besos :*
Gabi <3
Super <3
OdpowiedzUsuńTeraz Leon jest takim podrywaczem ;)
Szkoda że Fedemiły nie ma :(
Myśle ze on jej nie pomoze i ktos inny .
Przepraszam za blendy jestem na telefonie i za nie komentowanie innych blogow bo neta nie mialam .
Zycze weny :)
Caluje :*
Ludmila .... <3
Dzięki kochana :*
UsuńMiło mi :)
Ją też ci przesyłam buziaki :D
Pozdrawiam,
Gabi♥
Świetny :*
OdpowiedzUsuńFedemiłka :(
Leon jest głupi, to nie ten sam chłopak, którego Viola poznała :(
Teraz będzie taki zwrot akcji i pojawi się znowu Diego? :P
Jak zawsze czekam na next <3
Oby next był szybko xD
<3
Teraz obiecuje, że rozdział nie bedzie tak późno :)
UsuńPozdrawiam,
Gabi♥
Bardzo fajny rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i na jeszcze więcej akcji!
Natalka :-)
Dzięki Nati :*
OdpowiedzUsuńNarazie jest 5 komentarzy, ale łącznie teraz z moim jest 6.
A musi 12 komentarzy więc pewnie jeszcze to trochę potrwa :P
Ale spokojnie jeśli po kilku dniach nie bedzie tyle komentarzy wstawie napewno następny rozdział :D
Pozdrawiam,
Gabi♥
Miejsce dla dawnej Vicki :)
OdpowiedzUsuńMasz kochana :*
Miejsce dla Roksa Rokseł ;D
OdpowiedzUsuńDzięki za miejsce. Teraz się dopiero skapnęłam.A co do rozdziału.. Szkoda, że nie zakończyło się na Leonettcie, ale i tak super. Przełamałaś rutynę co mi się bardzo podoba c; Dziękuję również za dedyk. ^^ Życzę dalszej weny <3 Masz talent! Pamiętaj ;)
UsuńPozdrawiam :*
Rokseł <3
Och dziękuję kochana :)
UsuńJak mi miło :*
Next już niedługo :D
Ja ciebie też pozdrawiam,
Gabi♥
Miejsce dla Ślicznotki :P
OdpowiedzUsuńMasz perełko :*
Miejsce dla Ludmi Pasquarelli :*
OdpowiedzUsuńProsze kochana ;3
Thx. Za miejsce
OdpowiedzUsuńTo już koniec...
Biedna Lu i Vilu te durnie je zostawili a Leon już znalazł sobie nową
Szkoda mi strasznie, że nie ma Leonetty i Fedemili ale cóż.
Życzę weny i do nexta
Dzięki i proszę :)
UsuńPozdrawiam,
Gabi♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy w tej sytuacji jej pomoże...
OdpowiedzUsuńNo właśnie nikt tego nie wie, ale nie zdradzę wam tego :P
UsuńPozdrawiam,
Gabi♥
No właśnie nikt tego nie wie, ale nie zdradzę wam tego :P
UsuńPozdrawiam,
Gabi♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń