sobota, 24 stycznia 2015

One Shot cz.1 - Dzień dobry, kocham cię.

Przegłosowała para Naxi :)


Z dedykacją dla Cami Amiga


*Naty*
Przeglądam z moją przyjaciółką Camilą album gdzie były zdjęcia gdy byłyśmy małymi dziećmi. Niektóre zdjęcia były nawet ze szpitala kiedy się urodziłyśmy. Wózki stały obok siebie i każda śmiała się. Nie pamiętam z czego my się śmiałyśmy, ale ważne było to, że zawsze byłyśmy wszędzie razem. Nasze mamy zaprzyjaźniły się w liceum i do dziś spotykają się prawie codziennie. Teraz mam 20 lat, a Cami jest w tym samym wieku co ja. Naszą przyjaźń nikt nie rozłączy, lecz Camila mówi, że jak spotkamy jakiś chłopców to wszystko może się zmienić, bo może się oby dwóm podobać i możemy się o niego pokłócić. Dlatego staramy się na razie nie zakochiwać, bo głupi chłopak może wszystko zepsuć. Dziś wieczorem idziemy do restauracji. Co weekend chodzimy do niej i rozmawiamy. Czasem zastanawiamy się o czym my kiedyś będziemy rozmawiały jak my wszystko przegadamy, nawet teraz mamy momenty, że nie mamy o czym gadać. Mówię jej moje wszystkie sekrety. Niektóre ona tylko wie. Nikt inny. Mieszkamy w Paryżu, jesteśmy bliskimi sąsiadkami. Obie mamy małe, przytulne mieszkanka. Uwielbiamy się śmiać, w tym albumie jesteśmy tylko my z wielkimi uśmiechami na twarzach. 
 Następnie zamknęłyśmy album. Moja przyjaciółka spojrzała na mnie, a ja na nią po czym przybliżyłśmy się do siebie i przytuliłyśmy się. Czułam od Camili piękny zapach perfum Chanel. Wstałam z miękkiej sofy i pożegnałam się z moją przyjaciółką. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Zjechałam windą na parter i wyszłam z apartamentu. Pomyślałam, żeby się trochę przewietrzyć. Typowa jesień, liście spadały z drzew. Jedne były zielone inne czerwone jeszcze inne pomarańczowe po prostu przepiękne. Myślałam o miłości jak bym chciała ją spotkać. Obudzić się w koszuli swojego partnera po czym poranny, namiętny pocałunek, ale nie taki zwykły taki taki magiczny czy romantyczny. Wiem Cami mi mówi żebym się nie zakochiwała, ale ja tak bardzo. Nieoczekiwanie ktoś na mnie wpadł i upadłam na ziemię. Kręciło mi się w głowie i było mi nie dobrze. Po czym zobaczyłam rękę przed sobą, była to dłoń jakiegoś bardzo przystojnego chłopaka. 
Wstań złap mnie za rękę - powiedział i patrzył na mnie jak by zobaczył najpiękniejszą dziewczynę na świecie.
I złapałam za rękę nie znajomego. 
Możesz patrzeć gdzie idziesz proszę! - krzyknęłam po czym skierowałam się w inną stronę. 
Poczekaj! Gdzie tak lecisz - oznajmił nie znajomy. Po chwili chłopak pociągnął mnie do swojego umięśnionego torsu po czym ja położyłam swoje ręce na jego ramieniach. Nasze usta zbliżyły się i pocałowaliśmy się namiętnie. 
Ok. To było dziwne - wymamrotałam zdziwiona i zaskoczona.
Ja jestem Maxi i uwielbiam rapować, a ty ślicznotko opowiesz coś o sobie? - zapytał mnie Maxi.
Mam na imię Naty i kocham projektować ubrania. Nie wyobrażam sobie życia bez mody. Więc to wiadome chyba kim chce zostać - odpowiedziałam brunetowi.
Aha. Chciałabyś się dzisiaj ze mną umówić do restauracji. Na 20 wieczorem? - spytał mnie Maxi.
Niestety nie mogę, bo jestem umówiona z przyjaciółką. Ale może innym razem - powiedziałam ze smutkiem.
Ale możesz odwołać spotkanie. Jak się zgodzisz to będę najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Proszę! - rzekł chłopak.
No dobrze, ale muszę jej o tobie powiedzieć. Bo ja jej wszystko mówię - powiedziałam.
Dobrze, jak chcesz. A mogę cię o coś spytać. Czy chciałabyś być moją dziewczyną. Wiem, że jestem bardzo szybki w sprawach dziewczyn, ale nie mogę się oprzeć - stwierdził Maxi.
Łohoho!!!! Poczekaj kolego. Tak szybko przepraszam, ale ja nie jestem w takich rzeczach szybka. A zresztą nie znam cię za dobrze. A może jesteś jakimś przestępcą i tylko mnie zaszantażować. Co?
Nie coś ty. Kocham cię jak najbardziej na całym świecie - wymamrotał Maxi.
Dobrze, ale tak jak mówiłam teraz idziemy do mojej przyjaciółki i wszystko jej powiemy - stwierdziłam.
Więc poszliśmy do apartamentu Camily i trzymaliśmy się za ręce. Zapukałam z Maxim do drewnianych drzwi po czym Cami otworzyła nam. 
Kto to jest? - zapytała mnie.
To jest mój chłopak. Wiem, że trochę szybko nawet nie trochę, ale strasznie szybko jesteśmy parą - rzekłam.
Naty mogę cię na chwile - powiedziała i wzięła mnie na bok.
Co ty wyrabiasz? Nie trochę i nie strasznie. Okropnie strasznie. Czy wy się kiedyś nie spotkaliście? - spytała mnie Cami z złą miną.
Przepraszam, ale tak wyszło. Nie i nigdy go jeszcze nie spotkałam. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia - wyszeptałam do przyjaciółki.
Dobrze, jeszcze masz mi coś do powiedzenia? 
Tak dzisiaj idę z nim do restauracji. Jutro obiecuje pójdziemy.
Ok. Nie przejmuj. Idź, baw się! - wykrzyknęła Cami.
Dzięki, przyjdę tak około o 22.
Pa.
Pa - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy.

Po 20 minutach
Właśnie z Maxim usiedliśmy przy stole nakrytym obrusem. Stała na nim duża, czerwona róża i piękne białe talerze w kształcie serc. Razem z Maxim zamówiliśmy dania. Rozmawialiśmy i opowiadaliśmy o swoim życiu. Rozmyślałam, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Myślę, ze będziemy razem do końca życia. Minęła 22 i pożegnałam się z moim chłopakiem. Daliśmy sobie buziaka. Wróciłam potem do mojego apartamentu i wjechałam na odpowiednie piętro. Otworzyłam drzwi kluczykiem i skierowałam się w stronę mojej garderoby. Z wielkiej szafy wyjęłam świeżą piżamę i pobiegłam do łazienki. Umyłam zęby i związałam włosy w niską kitkę. Przebrałam się jeszcze i byłam gotowa do spania. Po czym weszłam do mojej sypialni i położyłam się na miękkie łóżko. Przykryłam się jasną kołdrą i wzięłam książkę do czytania i zaczęłam czytać. Zawsze czytam przed snem.
 Obudziłam się i nieoczekiwanie telefon zadzwonił. 
Halo. Kto dzwoni? - spytałam.
To ja Camila. Spotkasz się zaraz ze mną w parku? - odpowiedziała i zapytała mnie przyjaciółka Cami.
Dobrze, tylko się ubiorę.
Więc zaczęłam się szykować. Ubrałam czarną sukienkę z białym kołnierzykiem. Dobrałam do tego skórzaną kurtkę z pasującymi glanami. Nałożyłam oczywiście moje czarne kolczyki w kształcie kwiatków i kilka bransoletek. Następnie pobiegłam do łazienki i pomalowałam usta czerwoną pomadką i na powieki czarnym eye-linerem. Wychodząc wzięłam moją czarną, wielką torbę. Zeszłam już schodami na dół i wyszłam z apartamentu. Szłam w kierunku do parku. Liście wciąż spadały i na ziemi leżało ich miliardy. Byłam bardzo zadowolona, że się spotkam z Camilą. Spojrzałam na łąwkę gdzie siedziała Cami i całowała się z... 

*********************************************************************************

No więc skończyłam. One Shot mam nadzieję, że długi :) No i przegłosowała Naxi :D Były dwa głosy na Leonette, jeden na Diecesce i trzy na Naxi :P Fajnie się pisało o Naxi. 

Dalszy ciąg = 6 komentarzy

16 komentarzy:

  1. Pierwsza !
    Super One Shot :)
    Ale szybki pocałunek i wszystko inne :)
    Trochę dziwny , ale super :)
    Czekam na na kolejną część !
    Całuję i pozdrawiam :)
    Ludmiła .... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo :*
      Jesteś jedną z bardzo miłą i uczynną (chodzi mi, że komentujesz) czytelniczką :D
      Ja ciebie też pozdrawiam :)
      Gabi <3

      Usuń
  2. ZAPRASZAM NA MOJEGO NOWEGO BLOGA O LUDMILE:
    http://fedemila-bezwiary.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do OS to bardzo mi się podoba
      Zainspirowałam się i stworze historie o Naxi
      Na moim nowym blogu o Fedemile (Ten wyżej) pisze rozdziały na zapas i nie będziesz musiała czekać.

      Os przypomina mi jeden z bloga Te Fazer Feliz. Jest trochę dziwny, ale fajny. By opisać miłość od pierwszego wejrzenia trzeba mieć wrodzony talent do tego. Polecam ci dodać jakieś wątki np. Jego głęboki brązowe oczy lub urocze dołeczki itp.
      Ogólnie bardzo mi się podoba i czekam na next
      Ślicznotka♥

      Usuń
    2. Dzięki za kom.
      Napewno wpadnę :)
      Super, że nie będę musiała czekać LD
      Cieszę się, że ci się podoba :*
      Pozdrawiam,
      Gabi <3

      Usuń
  3. Cudowny <3 i dziękuję za dedyk <3
    Naxi <3333
    Akcja dzieję się trochę szybko
    Ale i tak jest świetny :)
    Liczę, że będą następne części :)
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasługujesz kochana na dedyk <3
      Uwielbiam ciebie!!!!
      Dzięki i pozdro :D
      Gabi <3

      Usuń
  4. Super ciekawe z kim Cami całowała...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo dziękuje za komentarz :)
      Pozdrawiam,
      Gabi <3

      Usuń
  5. Zrobię na moim blogu autobiografia - natalia.blogspot.com post o innych blogach możesz się spodziewać ze będzie także o twoim blogu choć niemoge tego obiecać
    Nati koroniecka 5c<3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz i mam nadzieję na komentarze od ciebie na rozdziałach i jakich kol wiek postów :)
      Bardzo dziękujeeeeeee za to, że może będę wymiona :D
      Jeśli by tak się stało bym chyba wstała i zaczęła wrzeszczeć na cały dom ze szczęścia :P
      Pozdrawiam,
      Gabi z 5b <3

      Usuń
  6. Rozdział bardzo mi się podoba! ♥ Naxi, moja kochana *o*
    Czekam na kolejny rozdział!
    http://love-story-violettaa.blogspot.com <- dopiero mam prolog, ucieszyłabym się gdybyś wyraziła swoją opinię
    Pozdrawiam,
    Kylie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komentarz :)
      Tylko to nie jest rozdział tylko OS.
      Ale jeśli się pomyliłaś to się nic nie stało :* Każdemu się zdarza ;)
      Napewno wpadne i skomentuje w wolnym czasie :D
      Ja ciebie też pozdrawiam,
      Gabi♥

      Usuń

Obserwatorzy