poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 3 - wyprowadzka


Z dedykacją dla Cami Amiga i Ślicznotki

- No bo my kiedyś byliśmy razem, ale potem dowiedziałam się, że jest przestępcą
- Aha. Rozumiem, ale nie przejmuj się nim - pocieszałam moją przyjaciółkę Ludmiłę
Doszłam z Ludmiłą do mojego domu i pożegnałam się z nią. Weszłam drzwiami do domu i tata oczywiście zaczął na mnie krzyczeć i pytać dlaczego tak późno wróciłam od Ludmiły.
- Bo, trochę zaspałyśmy - odpowiedziałam mu
- Trochę! Jest pietnasta Violetta
- No wiem - i zaczęłam się ubierać w mój czarny płaszcz
- Gdzie ty idziesz Violetta? - zapytał mnie tata
- Idę się przewietrzyć, bo mam cię dosyć - i zatrzasnęłam drzwiami


* * *

Usiadłam na ławce i nagle podszedł do mnie szatyn.
- Cześć - powiedziałam ciągle patrząc w jego szmaragdowe oczęta.
- Cześć, nazywam się Leon - powiedział
- Ja Violetta
- Czemu jesteś smutna? - zapytał mnie Leon
- Bo mój tata jak zwykle na mnie się wścieka - smutna wymrotałam
I chłopak mocno mnie przytulił
- Dziękuje - powiedziałam
- Za co? 
- Za to, że jesteś dla mnie taki miły
- Jesteś piękna - stwierdził szatyn 
- Dziękuje - nikt tego nigdy nie powiedział
- Móże chciałabyś się ze mną iść na kolacje? - zapytał mnie szatyn
- Bardzo chętnie - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
- To może Ciebie tam zawiozę?
- Nie dziękuje, ale lepiej nie 
- No dobrze to spotkamy się w restauracji "Bon apetit"
- Fajnie, to cześć
- Cześć

Bardzo zakochana weszłam do domu.
- Gdzie ty byłaś?
- Tam gdzie mogłam od ciebie odpocząć
- Jak ty się do mnie odzywasz Violetta!
- Nawet zapomniałeś, że dzisiaj są moje 19 urodziny
- Przepraszam Violu
- Nie przepraszaj mnie i właśnie dzisiaj jest ten dzień kiedy wyprowadzam się z domu i będę daleko od ciebie
- Na pewno nie!
- A właśnie, że tak
- Gdzie niby miałabyś mieszkać, nie masz nawet pięniędzy na mieszkanie
- Mam, pamiętasz jak pracowałam w kawiarni w Paryżu
- Pamiętam
- Mam jeszcze te pięniądze, które zarobiłam
- Jak to?
- Ukrywałam to przed tobą
Pobiegłam do mojego pokoju i zaczęłam się pakować. Włożyłam do walizki wszystkie moje rzeczy i weszłam do łazienki i zamknęłam się na kluczyk. Jak już zmyłam dawny makijaż nałożyłam podkład, usta pomalowałam jasno-różowym błyszczykiem. Do tego dobrałam naszyjnik z małym kryształkiem i pasujące do niego kolczyki. Założyłam jasno-różową sukienkę i dobrane wysokie szpilki z Primark.
Wychodząc z domu z walizką tata mnie zatrzymał
- Violetta, nigdzie nie pójdziesz, jestem twoim ojcem i nie pozwalam ci
- A ja jestem dorosła i moge się wyprowadzić
- Dobrze idź, ale jeśli będziesz miała jakieś problemy, to ci nie pomogę
- Wiem o tym - ciągnąc walizkę do drzwi


7 komentarzy:

  1. AAAAAAAA, Pierwsza!
    Dzięki za dedykacje. Ślicznotka było bez seducha, ale i tak mi się pdoba
    JJJJJJJEEEEJJJJ, Posłuchałas mnie i Violetta się wyprowadza.
    Jak ja się ciesze
    Fajnie by było jakby zamieszkała u Leona:)
    Oki, ja zboczona
    Fedemiłki nie było szkoda bo to moja miłość, ale czekam na nexta bo wtedy pewnie będzie
    NA MOIM BLOGU NOWY ROZDZIAŁ!!!!!!
    Dobra idę pisać nowe na następnych
    Pozdrawiam Cię i życzę weny
    Ślicznotka♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki
      Nie wiem może będzie mieszkała u Leona
      Niedługo next
      Gabi♥

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za dedykacje :)
    -------> <3 <------------
    Dobrze, że Vilu się wyprowadza od ojca/tyrana :D
    Mogłaby teraz mieszkać u Ludmi. Oooo....Albo niech mieszka u Leona <3
    Mam nadzieję, że będzie choć trochę Naxi albo Diecesci
    Mam jeszcze trochę do nadrobienia, więc lecę czytać :D
    <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może będzie Naxi :)
      Nie które osoby proszą, żeby też była Fedemila :D
      Gabi <3

      Usuń

Obserwatorzy